"Sprawa do dyskusji". Kaczyński zapytany o wypowiedź Błaszczaka
Były minister obrony narodowej, a obecnie przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak przypomniał niedawno w Polsat News, że "w polskim interesie jest to, żeby relacje z USA były jak najbliższe". – Obecna władza, Donald Tusk i jego ekipa, postawili na Kamalę Harris, a więc Donald Tusk, po wygranej Donalda Trumpa, powinien podać się do dymisji – stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości. – Jeżeli wygrałby Donald Trump, to sądzę, że natychmiast powinien się zmienić rząd w Warszawie, bo Niemcy nie są nas w stanie wspierać, jeśli chodzi o obronność, a Stany Zjednoczone tak – podkreślił.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński został poproszony o komentarz w tej sprawie.
Tusk do dymisji, jeśli wygra Trump?
– Ja to potraktowałem po prostu jako przypomnienie, przy użyciu radykalnych środków, że Donald Tusk zachowywał się wobec prezydenta Trumpa w sposób taki, który można określić jako prowokacyjny. Nie jest to w polskim interesie, to jest bardzo głęboko przeciw polskiemu interesowi i w związku z tym z takich rzeczy trzeba wyciągać wnioski. Czy tym wnioskiem powinna być dymisja? To jest sprawa oczywiście do dyskusji, ale dyskusji w ramach obozu naszych politycznych przeciwników, a nie w naszych szeregach – stwierdził Jarosław Kaczyński.
– Gdybyśmy mieli możliwość odwołania premiera Tuska to, pewnie się pan redaktor nie zdziwi, że byśmy to uczynili – zwrócił się do reportera TVN prezes PiS.
"Problemem jest postawa Tuska"
Głos zabrał również Mariusz Błaszczak. – Doświadczenie polityczne mnie nauczyło, że jeżeli nie wyostrzę sprawy, problemu, to media go nie wychwycą. A problemem jest postawa rządu koalicji 13 grudnia i samego Donalda Tuska. Środowisko Donalda Tuska atakuje prezydenta Donalda Trumpa. To jest fakt. Można przytoczyć wiele przykładów niewybrednych i brutalnych ataków – powiedział poseł PiS.
– A my powinniśmy układać sobie relacje z każdą administracją w Stanach Zjednoczonych, czy to jest administracja Demokratów, czy Republikanów. Tak było za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Mieliśmy bardzo dobre relacje z administracją prezydenta Bidena, ale również bardzo dobre relacje z administracją prezydenta Trumpa. Potrafiliśmy to zrobić – zaznaczył.